wywiad oj glista tabl

 

Pokój i Dobro!
Dziękuję za pamięć i pozdrowienia.

 

Szymon Kmita: Tradycje związane ze świętami celebrowanymi w danym kraju są niewątpliwie ważne. Jak ta sprawa przedstawia się w Uzbekistanie? Jakie tradycje związane z obchodami świąt Bożego Narodzenia i Wielkanocy są celebrowane?


Ojciec Stanisław Glista: Uzbekistan, to kraj Średniej Azji, który wyzwolił się spod panowania Związku Radzieckiego. Po tym okresie ludzie tu żyjący zostali „wypłukani” z potrzeb religijnych, a także z przeżywania świąt religijnych. Z jednej strony Uzbekistan jest państwem świeckim, z drugiej oficjalnie dominującą religią jest islam, chrześcijaństwo jest obecne w formie prawosławnej, niewielka grupa katolików, protestantyzm obecny we wszelkich formach. Oficjalnie nie ma świąt Bożego Narodzenia ani Wielkanocy, jeśli są świętowane to tylko wewnątrz kościołów, rodzin. To co na zewnątrz widać, to co jakoś przenikło i zostało w mentalności, to to że na Boże Narodzenie tu i ówdzie pojawiają się choinki (choć z tym problem, bo tu nie ma lasów, w większości to sztuczne choinki), oświetlenia, w centrum Taszkientu organizuje się taki świąteczny plac zabaw. Św. Mikołaj zredukowany do wersji rosyjskiej Dziadek Mróz, lub wersji uzbeckiej coś, co trochę przypomina dziadka (tu nazywany Babaj) Mroza, ale w stroju regionalnym. Najważniejszy punkt, choć to oficjalnie jest zabronione, to Nowy Rok, ale świętowany w rodzinach, nie ma zabawy, balów. To świętują Rosjanie. Oczywiście robi się spotkanie ze św. Mikołajem w naszym kościele, u prawosławnych funkcjonuje tzw. Choinka - to zabawa dla dzieci i obdarowywanie podarkami.
Wielkanoc w ogóle nie funkcjonuje, te dni są robocze, tradycje jeśli są celebrowane to tylko w naszym Kościele katolickim, ciemnica, Boży grób, święcenie pokarmów, procesja rezurekcyjna nocą, wtedy też pojawiają się goście, także muzułmanie aby popatrzeć jak to wygląda. U prawosławnych także, to co związane z liturgią cerkwii, poświecenie pokarmów, malowanie jaj – choć teraz wszyscy przerzucają się na naklejki, czekanie aż przywiozą z Jerozolimy tzw. święty ogień. 


Szymon Kmita: Czy są i jeżeli tak to jakie tradycje związane z innymi świętami obchodzonymi w tym kraju?

 

Ojciec Stanisław Glista: Inne święta religijne związane są z muzułmanami. Np. Nowy rok – Nawróz – obchodzony na wiosnę, jest to święto wiosny i zarazem Nowy Rok, wtedy przyrządzane są potrawy specjalne, a szczególnie popularna jest  – sumalak – robiony przez całą noc przez kobiety z przerośniętych ziaren pszenicy w specjalnym kazanie, na ogniu. Nie dodaje się cukru, a jest słodki i bardzo pożywny, na wiosnę kiedy brakowało pokarmu, ta potrawa dodawał sił i pozwalała przeżyć do pierwszych płodów. Ponieważ jest to świta Islamu, świętowane jest także zakończenie ramadanu (miesięcznego postu), jest też święto ofiary Izaaka. Te święta, są przeżywane w rodzinie, gotowany jest płow (ryż z różnymi dodatkami i przyprawami), to jest roznoszone po sąsiadach i ugaszczanie. Ogólnie mało jest świąt, są świętowane krótko, jeden dzień, tylko w gronie rodzinnym lub sąsiedzkim, a tak praca i praca. Świeto wiosny jest także związane z religia Zoroastryzmu, w niektórych rejonach ta religia była tu silno zakorzeniona. Np. w Urgenciu jest nawet pomnik świętej księgi Zoroastryzmu – Awesty.

 

Szymon Kmita: W związku z tym, że w Uzbekistanie dominuje islam, to jak wyglądają relacje tych wyznawców z wyznawcami innych religii?

 

Ojciec Stanisław Glista: Relacje są dobre, tzn. nie ma żadnych oznak niechęci czy nienawiści, natomiast, wszystko jest kulturalne, ale z dystansem. Uzbecy sa ciekawi bardzo chrześcijaństwa, katolicyzmu, czasami przychodzą popatrzeć na kościół, poprosić o modlitwę. Magicznym instrumentem dla nich są organy w kościele, więc to także ich przyciąga. Wielu jednak ma podjeście lękowe, gdyż mułłowie, straszą, że wchodzenie do kościoła jest grzechem.

 

Szymon Kmita: Czy tradycje związane z obchodem świąt religii tam występującej a chrześcijańskiej w jakiś sposób się pokrywają?

 

Ojciec Stanisław Glista: Tak się składa, że święta islamu i chrześcijańskie, nie pokrywają się, jedyne, co jest takie wspólne to nowy rok 1 stycznia.

 

Szymon Kmita: Uzbekistan to kraj, w którym jest wiele ateistów, czy obserwuje się w tym środowisku ludzi poszukujących Boga?

 

Ojciec Stanisław Glista: Ateistów, zapewne trochę jest, to pozostałość komunizmu, są jednak ludzie którzy szukają Boga, często jest tak, że to sam Bóg ich znajduje, przychodzą na rozmowy, przygotowują się do Chrztu św., interesują się sprawami wiary. Wielu, jednak przywykło do swojego życia i obywania się bez Boga i jest im z tym dobrze, ci żyją swoim życiem codziennym i do śmierci.


Szymon Kmita: Otrzymaliśmy od Ojca tkaninę z Buchary, która obecnie jest eksponowana w holu naszej szkoły symbolizująca Drzewo życia. Co oznaczają poszczególne elementy umieszczone na Drzewie życia? Jaka jest jego symbolika?

 

Ojciec Stanisław Glista: "Drzewo życia" nawiązuje do biblijnego drzewa życia, które znajdowało się w Raju, jest ono symbolem harmonii, piękna stworzenia, którym nas Bóg obdarzył. W Islamie ta opowieść biblijna jest także żywa. Teren Uzbekistanu w swej znakomitej większości jest pół pustynny, suchy, nie ma za dużo wody, lasów prawie w ogóle, gdzieś tam wysoko w górach. Takie drzewo życia jest tęsknotą także za obfitością. W życiu rodzinnym ma ono także symbolizować różne problemy, sytuacje, ale także pragnienie, aby była harmonia, miłość, płodność i po prostu szczęście. Dlatego jest tam różnorodność roślin, ptaków, gadów. Wydawało mi się, że w takim miejscu jak wasza szkoła takie Drzewo życia może wam przypominać o pięknie stworzenia, uczyć was szacunku do tego, co jest darem Bożym. Ta tkanina, kiedy ją zobaczyłem, to pomyślałem ”Pochwała stworzeń” św. Franciszka, a Wasza szkoła chlubi się jego imieniem i jego ideały są bliskie Waszemu sercu – więc chwalcie Pana w Jego stworzeniach i swoim życiem.

 

Szymon Kmita: Serdeczne Bóg zapłać za rozmowę.


Wywiad przeprowadził Szymon Kmita, uczeń kl. II

makata kopia
ojciec
metryka
Previous Next Play Pause