Hura, wszystko się udało. Pogoda, perfekcyjna iluminacja, doskonały film dla takich (plenerowo-patriotycznych) klimatów i publiczność, która (a o to się obawiałem ) dopisała i było nas prawie ze dwie setki dużych i małych, dorosłych i mniej, ale tak samo zaangażowanych w śledzenie polsko-krzyżackich zmagań w sześćset lat po pamiętnej bitwie na polach Grunwaldu.
Nasze spotkanie z 14 na 15 lipca 2010 skończyliśmy grubo po pierwszej w nocy. Publiczność zakończyła imprezę brawami na stojąco, co się zdarza nieczęsto przecież.
No to takie wieści z Poskwitowa na temat Grunwaldu., a spotkanie mieszkańców poświęcone refleksji historycznej i przeżywaniu pozytywnych emocji mogło się odbyć dzięki:
Ks. Dominikowi Kostonowi, który spiął całość organizacyjnie i logistycznie a także zapewnił właściwy sprzęt i jego obsługę. Księdzu Dominikowi pomagali nie szczędząc sił i własnego czasu: Państwo Renata i Maciej Jagiełka, Panowie Paweł Maciejasz, Michał Znamirowski jr oraz Piotr Szlachta z Iwanowic o czym Szanownym Czytelnikom z radością donosi
Michał Znamirowski sr